Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Europrotest i ucieczka ministrów

2011-09-19

Europrotest i ucieczka ministrów

Kilkadziesiąt tysięcy związkowców z całej Europy, wśród których nie zabrakło przedstawicieli Solidarności Fiat Auto Polnad manifestowało w sobotę, 17 września 2011, na ulicach Wrocławia domagając się europejskiej solidarności w walce z kryzysem, poszanowania praw pracowniczych i ochrony miejsc pracy. Organizatorem protestu była Europejska Konfederacja Związków Zawodowych (EKZZ).

Nie może być tak, że walka z kryzysem jest pretekstem do walki z człowiekiem i pracownikiem. Na to zgody ze strony związków zawodowych nie będzie – zapewnił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność, demonstrantów, którzy szczelnie wypełnili wrocławski Rynek. – Domagamy się walki z kryzysem ale poprzez rozwój, tworzenie miejsc pracy. Bezpiecznej pracy. Chcemy pracowniczej Europy dla wszystkich obywateli. Europo pracownicza obudź się!

Uczestnicy związkowej manifestacji zbierali się od rana na Polach Marsowych pod wrocławskim Stadionem Olimpijskim, tworząc długą, barwna i głośna kolumna. Kilka minut po godz. 13 wyruszyła ona w kierunku centrum miasta, przechodząc koło świeżo odremontowanej Hali Stulecia (Ludowej), w której od piątku obradowali ministrowie finansów i gospodarki państw tworzących Unię Europejską.

Jesteśmy tutaj aby nas usłyszeli ministrowie finansów. Mówimy „nie” polityce cięć budżetowych, mówimy „tak” polityce wzrostu zatrudnienia, mówimy „tak” europejskiej solidarności – mówiła Bernadette Segol, sekretarz generalna EKZZ, która swoje przemówienie wygłosiła po polsku. – Europa potrzebuje związków zawodowych i dialogu społecznego a nie dla ataków na prawa pracownicze i ograniczania praw socjalnych.

Mieliśmy taką nadzieję że wręczymy tym paniom i panom naszą petycję ale jak uciekli ukradkiem jak szczury – mówił Piotr Duda, gdy okazało się, że sobotnie obrady ministrów finansów zostały skrócone. Jednocześnie dodał, że takie zachowanie w demokracji niedopuszczalne. – Władza ma się nie bać obywateli. Władza ma słuchać obywateli i wyciągać wnioski.

Decyzję o wcześniejszym zakończeniu Ecofinu, jak w skrócie nazywa się zgromadzenie ministrów gospodarki i finansów państw UE (pełna nazwa tego ciała to Rada Unii Europejskiej do spraw gospodarczych i finansowych) zapadła w przeddzień demonstracji. Samą ewakuację ministrów osłaniały natomiast kordony policji, choć demonstracja miała – co zresztą przyznali sami stróże prawa – całkowicie pokojowy charakter. Nie zabrakło nawet armatek wodnych ukrytych w bocznych ulicach prowadzących do Parku Szczytnickiego, w którym znajduje się Hala Stulecia (Ludowa).

Lider Solidarności jednocześnie podkreślał, że związki zawodowe w Polsce i Europie są za dialogiem i rozmowami. Ale jeśli rozmowy nie przynoszą rezultatu, trzeba wychodzić na ulice.

Wrocławska demonstracja była pierwszą w Polsce euromanifestacją, organizowaną przez EKZZ i największym związkowym protestem w stolicy Dolnego Śląska od 1989. Do Wrocławia przyjechali przedstawiciela blisko 30 związków związkowych m.in. z Hiszpanii, Norwegii, Węgier, Litwy, Niemiec, Portugalii i Czech. Zagraniczni goście stanowili nieco ponad jedną czwartą manifestujących.

(zz)

 

Zobacz przemarsz związkowców ulicami Wrocławia

Zobacz wystąpienia Bernadette Sagol