Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Nocna dezinformacja

2011-11-18

Ustalenia jasnych zasad czasowego wypożyczania pracowników do innych fiatowskich spółek oraz zapewnienia im stabilnych warunków zatrudnienia domaga się międzyzakładowa Solidarność. Niestety dyrekcja FAP wolała przepytywać pracujących na nocnej zmianie, proponując im sięganie po urlopy bezpłatne, co prowadziło do dezinformacji i plotek.

W taki sposób starano się wyszukać w Tychach 30 osób, które mogłyby zastąpić w grudniu brakujących w bielskim FPT szlifierzy oraz dwa razy większą grupę kandydatów operatorów obrabiarek i frezerów na początku przyszłego roku. Można by powiedzieć, że historia zatoczyła koło – w 2009 to pracownicy Pawertrain byli wypożyczani do innych spółek (w tym FAP), a teraz brakuje ludzi w FPT i szuka ich ona u innych. Z tym jednak, że w pierwszym przypadku zasady wypożyczenia regulowało porozumienie podpisane przez dyrekcję i związki zawodowe, to teraz pracownicy mieli brać w FAP – przewidziane przez art. 1741 Kodeksu pracy – urlopy bezpłatne, aby czasowo zatrudnić się w FPT. Różnica jest zatem spora, szczególnie dla zainteresowanych, czyli pracowników, gdyż lakoniczna treść art. 1741 Kodeksu pracy nie zapewnia im ani zachowania obecnych zarobków, ani też powrotu po okresie wypowiedzenia na dotychczasowe miejsce pracy. Jedno i drugie może, a nawet powinno, gwarantować porozumienie dotyczące zasad wypożyczania. Solidarność wielokrotnie podkreślała, że wszelkie roszady zatrudnienia w ramach spółek grupy Fiat – niezależnie czy noszą one nazwy wypożyczenia, przekazania czy przeniesienia – powinny odbywać się na zasadach art. 231 Kodeksu pracy, czyli z zachowaniem dotychczasowych warunków pracy i płacy. Słowem na takiej operacji pracownik nie może w żadnym wypadku tracić, zarówno finansowa, jak i pod względem stabilności zatrudnienia. Dlatego też w przypadku czasowego wypożyczenia do innej spółki musi mieć zagwarantowane prawo powrotu na dotychczasowe stanowisko pracy. Nie może mieć bowiem miejsca sytuacja, że osoba, która zgadza się na rozwiązanie korzystne dla firmy (w tym wypadku wypożyczenie) jest później przerzucana, niczym piłka ping-pongowa, między zespołami, a nawet obszarami. Takie zagrożenia powinno także wykluczać porozumienie negocjowane zgodnie z zasadami dialogu społecznego ze stroną związkową.

Mówiąc o przenoszeniu pracowników do FPT nie wolno również zapominać o porozumieniu z 2000 roku, w którym deklarowano, że osobom dojeżdżającym z Bielska-Białej do Tychów w miarę możliwości oferowana będzie praca na miejscu. Zatem w sytuacji gdy w Powertrain brakuje ludzi, należy nie tylko myśleć o „wypożyczeniach” (korzystnych przede wszystkim dla FAP, tworzącego sobie „ludzki bufor” na ewentualny kryzys), ale przede wszystkim rozważyć możliwość przeniesienia do FPT – na zasadzie porozumienia pracodawców z zachowanie zasad art. 231 Kodeksu pracy – pracowników obecnie dojeżdżających do Tychów z Bielska i okolic. Naszym zdaniem takie rozwiązanie powinno być priorytetem.

Jeśli natomiast konieczne jest jednak wypożyczanie zatrudnionych między spółkami, to powinno się ono odbywać na zasadach zapewniających zachowanie przez czasowo zmieniających miejsce pracy uprawnień pracowniczych oraz gwarantujące im powrót na dotychczasowe stanowiska. Jak uczy niedawne doświadczenie nie mogą to być słowne obietnice, lecz reguły wynikające z zapisów porozumienia. Przypominamy, że osobom przekazywanym latem do agencji pracy tymczasowej też obiecywano „na gębę”, że po trzech miesiącach dostaną nowe umowy z FAP, po czym po paru tygodniach niemal w komplecie je zwolniono.

(red)