Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Obowiązkowe konsultacje, a nie imienna lista

2012-11-22

Sąd Najwyższy w uchwale z 21 listopada 2012 w składzie siedmiu sędziów (sygn. akt III PZP 6/12) stwierdził, że pracodawca nie może żądać od związku zawodowego podania listy pracowników podlegających jego ochronie. Ma natomiast obowiązek konsultować z organizacją związkową zamiar zwolnienia, a tym samym dyrekcja powinna wysłać do organizacji związkowych listę wszystkich przewidzianych do zwolnienia, aby ustalić, które wypowiedzenia musi skonsultować.

Pracodawca, który nie zachowa tej procedury, naraża się na to, że zwolnieni będą mogli skutecznie zakwestionować wypowiedzenia przed sądem pracy.

Celem art. 30 ust. 2¹ ustawy o związkach zawodowych jest uzyskanie przez pracodawcę informacji o tym, czy kandydaci do zwolnień nie podlegają ochronie związku zawodowego – stwierdził prof. Walerian Sanetra, sędzia Sądu Najwyższego w uzasadnieniu uchwały. – Pracodawca nie powinien zbierać informacji o innych pracownikach, bo wykracza to poza cel opisany w ustawie o ochronie danych osobowych. Szczególnie nie może żądać podania listy wszystkich pracowników podlegających ochronie związku.

Tym samym dyrekcja nie może zbierać (ani przetwarzać) informacji o wszystkich pracownikach oraz ich przynależności związkowej, a w konsekwencji nie może domagać się imiennej listy członków związku zawodowego, ani też jej tworzyć. Sąd Najwyższy przyznał zatem rację NSZZ Solidarność, rozstrzygając, że organizacja związkowa nie ma obowiązku ujawniania imiennej listy swoich członków, ani osób objętych ochroną związkową.

W uzasadnieniu uchwały – podjętej na wniosek prezesa Sądu Najwyższego, ze względu na rozbieżne poglądy orzecznictwa – SN wskazał, że przepisy ustawy o związkach zawodowych należy interpretować z uwzględnieniem przepisów o ochronie danych osobowych. Wyjaśnił, że przetwarzanie tych danych jest dozwolone, gdy jest niezbędne do realizacji uprawnień i obowiązków wynikających z przepisów prawa, a ich administrator ma obowiązek dochować wszelkich starań, aby dane zbierane były tylko w określonym przepisami celu i zakresie. Dokonując korzystnej dla pracowników interpretacji sąd opierał się głównie o ustawę o ochronie danych osobowych, prawo unijne oraz istniejące w tym zakresie orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.

Bardzo dobrze, że Sąd Najwyższy w końcu rozstrzygnął rozbieżności w orzecznictwie, które powstawały nawet między sądami powszechnymi i administracyjnymi – mówi prof. Jakub Stelina z Uniwersytetu Gdańskiego dla „Rzeczpospolitej”. – Sędziowie opowiedzieli się za zachowaniem jednego z najważniejszych uprawnień związków zawodowych, które przyciąga pracowników do tych organizacji.

Prawnik zwrócił jednocześnie uwagę, że w praktyce informowanie o liście chronionych pracowników często powodowało szykanowanie ich przez pracodawcę. Uchwala SN powinna skutecznie ukrócić tego typu praktyki.

(zz)

Czytaj też „Lista członków może pozostać tajna”