Nie można przyjmować, że kryzys można powstrzymywać wyłącznie kosztem pracowników. Zauważyliśmy, że z roku na rok coraz bardziej lekceważy się przepisy prawa pracy – mówi Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność w wywiadzie dla „Rzeczpospolitej”. – Trzeba wreszcie przerwać ten wyzysk pracowników.
Przewodniczący Solidarności kolejny raz zwrócił uwagę na tzw. umowy śmieciowe, będące coraz bardziej popularną formą wykorzystywania pracowników
Przedsiębiorcy widzą, że z pracą jest ciężko i dlatego postępują z pracownikami tak jak chcą. Zamiast normalnych etatów dostają umowy śmieciowe albo pracują za minimalne wynagrodzenie.
Podkreślił jednocześnie, że obecny rząd sprzyja takim antypracowniczym działaniom
Przykład idzie z góry – skoro rząd daje pracodawcom sygnał, że można w taki sposób traktować ludzi pracy, to przedsiębiorcy to robią. Nie ścigamy zatrudnienia na umowach śmieciowych, więc coraz więcej firm w taki sposób zatrudnia.
Równocześnie rządza partia, nie podejmują debaty nad ważnymi problemami, zamiast tego organizując społeczeństwu medialne igrzyska
Politycy, zamiast zajmować się kryzysem, hamującą gospodarką i rosnącym bezrobociem, wynajdują tematy zastępcze. Kogo tak naprawdę obchodzi, czy marszałkiem sejmu jest transwestyta, gej czy osoba heteroseksualna? Z tego chleba nie przybędzie, a dla ludzi ważne jest to, żeby mieli
co do garnka włożyć.
Przewodniczący Solidarności tłumaczył również, dlaczego związkowcy sprzeciwiają się, forsowanemu przez rząd, wprowadzeniu na stałe do Kodeksu Pracy tzw. elastycznemu czasowi pracy, w tym rocznemu okresowi rozliczeniowemu.
Spowoduje, że pracownik stanie się niewolnikiem na rozkaz (…)
Jednego dnia wezwą go do pracy na 12 godzin, drugiego na 5. Jak w takiej sytuacji na przykład odbierać dzieci
z przedszkola?
A co z pieniędzmi? Prawdopodobnie będzie tak, że w tych miesiącach, kiedy będzie pracował mniej, dostanie też niższą wypłatę. Z czego wtedy zapłaci za czynsz? Nie możemy zgodzić się na takie regulacje.
Piotr Duda kolejny raz musiał też odnieść się do dziennikarskich plotek o jego rzekomych ambicjach prezydenckich:
Nie, nie będę kandydował ani na prezydenta Polski, ani na prezydenta Gliwic, gdzie mieszkam.
Jestem związkowcem, szefem związku zawodowego i do moich obowiązków należy troska o ludzi
pracy, a nie walka o tytuły i urzędy.
(opr. zz)
Cały wywiad z Piotrem Dudą „Wyzwanie to praca, nie geje” czytaj tutaj.
