Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Dość lekceważenia ludzi!

2013-09-16

Dość lekceważenia ludzi!

Nawet 200 tysięcy ludzi wzięło udział w Ogólnopolskich Dniach Protestu, które w sobotę 14 września 2013 zakończyła wielka związkowa manifestacja w Warszawie przeciw lekceważeniu obywateli oraz antypracowniczej i antyspołecznej polityce obecnego rządu. Wśród manifestantów, którzy szczelnie wypełnili Plac Zamkowy oraz cały Trakt Królewski do ronda de Gaulle’a nie mogło zabraknąć reprezentacji Solidarności Fiat Aut Poland. Było nas ponad dwieście osób – większość przyjechała czterema autokarami w sobotę, ale niektórzy w związkowym miasteczku namiotowym pod Sejmem protestowali od środy.

Uczestnicy czterodniowego protestu domagali się m.in. wycofania niekorzystnych dla pracowników zmian w Kodeksie Pracy, wprowadzających m.in. 12-miesięczne okresy rozliczeniowe czasu pracy i tzw. elastyczny czas pracy, a tym samym likwidujących płatne nadgodziny oraz ograniczenia możliwości zatrudniania pracowników na umowy śmieciowe, w tym na czas określony. Żądali również zmianę ustawy o referendum ogólnokrajowym, tak aby – wzorem Szwajcarii – było ono obligatoryjne po zebraniu odpowiedniej liczby podpisów (w Polsce pół miliona).

Bardzo sprawnie zorganizowana przez ogólnopolskie reprezentatywne związki zawodowe – NSZZ Solidarność, OPZZ i Forum ZZ – akcja protestacyjna oraz największa od ćwierćwiecza antyrządowa manifestacja pokazała możliwości mobilizacyjne i siłę zjednoczonych, solidarnie działających organizacji pracowniczych.

Czekamy teraz na odzew drugiej strony – mówił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ Solidarność podczas wiecu na Placu Zamkowym. – Chcemy rozmawiać, też mamy swoich ekspertów i ekonomistów.

Dziś rząd dostaje ostatnie ostrzeżenie. Jeśli nie wyciągnie z tego wniosku, zablokujemy cały kraj, wszystkie drogi, autostrady. Nie ma przyzwolenia na taką politykę – dodał Jan Guz, szef OPZZ. – Polityka tego rządu doprowadza do tego, że wiele osób nie wytrzymuje psychicznie, dochodzi do samopodpaleń, odbierania sobie życia. Ludzie nie widzą przyszłości pod kierownictwem tego rządu.

Będziemy razem, aż ten rząd nie zmieni swojej polityki – zaznaczył Tadeusz Chwałka, lider Forum ZZ.

Demonstracja będąca kulminacją związkowych protestów rozpoczęła się marszem gwieździstym z kilku kierunków Warszawy. Solidarność wyruszyła sprzed Sejmu, Forum Związków Zawodowych spod Stadionu Narodowego, a OPZZ z placu Defilad. Do związkowców dołączali przedstawiciele organizacji społecznych i stowarzyszeń biorących udział w proteście oraz mieszkańcy Warszawy. Uczestnicy manifestacji spotkali się na rondzie de Gaulle’a. Na stojącej na jego środku plastikowej palmie zawisł banner „Nie mój cyrk, nie moje małpy”. Pod nią co jakiś czas podskakiwało kilka osób przebranych za małpy, mające na twarzach maski z podobiznami premiera i innych rządowych polityków. Następnie protestujący wyruszyli w kierunku Placu Zamkowego, prowadzeni przez bębniarzy oraz „tuskobus” wiozący styropianowy, pusty w środku, pomnik premiera (więcej czytaj tutaj).

Po drodze, gdy czoło manifestacji dotarło do Pałacu Prezydenckiego na Krakowskim Przedmieściu wiceprzewodniczący trzech central związkowych udali się do środka, aby wręczyć petycję do Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej oraz komplet petycji, które w środę 11 września 2013 zostały już złożone w sześciu ministerstwach (więcej czytaj tutaj).

Treść petycji do prezydenta Bronisława Komorowskiego można przeczytać tutaj.

Niespełna pół godziny później na Placu Zamkowym odbył się więc z udziałem szefów trzech największych organizacji związkowych. Piotr Duda zwracał uwagę na problem zatrudniania na czarno i na podstawie umów śmieciowych. W rezultacie wiele pracujących osób nie odprowadza składek ubezpieczeniowych i nie jest w stanie odkładać na emerytury.

Nie dajcie sobie wmówić jednego, że lepsza umowa śmieciowa niż w ogóle. Pewne standardy obowiązują. Standardy europejskie, takie jak niemieckich, francuskich pracowników – podkreślał lider Solidarności. – Wmawiają nam, że elastyczny czas pracy pozwoli na więcej miejsc pracy. Nie – staniemy się pracownikami na rozkaz, niewolnikami we własnym kraju. Popatrzmy na Hiszpanię, Włochy, Grecję – tam jest najbardziej elastyczny czas pracy i bezrobocie na poziomie 38-40 proc.

Zauważył też „1600 złotych płacy minimalnej to nie jest gwiazdka z nieba” i jest coraz więcej wykluczonych społecznie pracowników, którzy nie są w stanie związać końca z końcem.

Słyszy się z różnych przekazów: „zapomnijcie już o podwyższeniu wieku emerytalnego, uciszyło się”. Nic się nie uciszyło. To była dopiero obłuda polityków. Mówili, że to robią dla was, dla społeczeństwa, szczególnie dla kobiet: będziecie dłużej pracowały, będziecie miały większą emeryturę – przypominał Piotr Duda. – To jest obłuda, bo widzimy, o co chodziło. O to, żebyśmy pracowali aż do śmierci albo szybciej umarli z głodu, bo widzicie, co się dzieje z systemem emerytalnym.

Pod wnioskiem na rzecz przeprowadzenia referendum w sprawie podniesienia wieku emerytalnego zebrano 2,5 miliona podpisów, mimo to się nie odbyło (więcej czytaj tutaj). Nieco ponad dwustu posłusznych posłów rządzącej koalicji „podnosząc rękę i wciskając przycisk” mogło zlekceważyć społeczeństwo.

 – Czas najwyższy, żeby to też zmienić, bo tak się wydaje, a właściwie tak jest, że demokracja dla zwykłego obywatela jest raz na cztery lata, jak mamy iść wrzucić kartkę do urny – stwierdzi przewodniczący Solidarności. – Mamy być tylko wołami wyborczymi, a później mamy siedzieć cicho i się nie odzywać. Musimy zrobić wszystko, żeby doszło do zmiany Konstytucji w obszarach o referendum krajowym, bo w ważnych sprawach mamy prawo jako Polacy się wypowiadać. To jest najlepsza kontrola polityków.

Zwłaszcza tych rządzących władzę, którzy żyją sami dla siebie, uważając, że mają monopol na władzę. Dlatego też Piotr Duda podkreślił, że nadszedł czas, by rozpocząć zbieranie podpisów pod wnioskiem o rozwiązanie parlamentu.

Oni już nic mądrego nie wymyślą – powiedział szef Komisji Krajowej. Przypomniał, że tysiące ludzi przyjechały do Warszawy, by wykrzyczeć: „Dość lekceważenia społeczeństwa. Dość lekceważenia pracowników”.

Ogromna – dwa razy większa niż początkowo zakładano – liczba manifestantów pokazuje, że społeczeństwo, Polacy się obudzili i stanęli do walki swoich praw obywatelskich i pracowniczych.

Ta walka spoczywa na naszych, związkowców, barkach. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy poświęcili swój wolny czas i przyjechali do Warszawy – mówi Wanda Stróżyk, przewodnicząca Solidarności Fiat Auto Poland. –  Razem możemy sprawić, że będzie to walka skuteczna.

W manifestacji na ulicach stolicy „Dość lekceważeniu społeczeństwa” powiedzieli rządzącym m.in. związkowcy z FPP (Powertrain), FAP, Comau, Sistema, Fiat Purchasing, Denso, Marpolu, ASK i wielu innych.

(zz)

 

Zobacz relację z pierwszego dnia protestów (pikiety przed ministerstwami)

Zobacz przemarsz związkowców na Plac Zamkowy

Zobacz przemarsz związkowców Krakowskim Przedmieściem

Zobacz wystąpienie Piotra Dudy na Placu Zamkowym