Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Bez echa

2011-07-11

Jak na razie milczenie jest odpowiedzią dyrekcji FAP na wniosek Solidarności domagającej się, aby wszyscy pracownicy mających przepracowane dwa lata na podstawie umów na czas określony otrzymywali – zgodnie z ustawą antykryzysową – umowy stałe (na czas nieokreślony),

a nie byli odsyłani do agencji pracy tymczasowej. Takie praktyki stanowią nie tylko próbę obejścia przepisów prawa pracy, ale także mogą być odbierane jako dyskryminacja, przez osoby pozbawiane stabilności zatrudnienia.

Pracownicy z agencji nie tylko żyją w niepewności zawodowego jutra, ale też finansowego. Dyrekcja FAP wprawdzie twierdzi (ale tylko słownie), że nie stracą oni na zarobkach. Lecz mimo to „agencyjni” mogą mieć problemy z uzyskaniem bankowego kredytu, a nawet zakupami na raty.

Jednocześnie, zgodnie z unijną dyrektywą „umowy o pracę zawierane na czas nieokreślony są powszechną formą stosunku pracy i przyczyniają się do podnoszenia jakości życia zainteresowanych pracowników oraz do podnoszenia efektywności”. Oznacza, że stałe umowy są standardem w UE i dobrze, aby pamiętano o tym w kraju sprawującym jej prezydencję.

(rd)