Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Drobne pułapki

2011-03-25

Nie zgadzając się na udostępnienie list pracowników, dyrekcja FAP niewątpliwie starała się utrudnić zorganizowanie referendum wśród załogi. Nie była to jednak przeszkoda, która mogłaby nam uniemożliwić zasięgnięcia opinii pracowników w tak ważnej sprawie, jak walka o sprawiedliwą podwyżkę. Brak list wydłużył jedynie przygotowania do referendum. Słowem miał charakter złośliwości. Nie pierwszej zresztą w ostatnim czasie.

Na podobnej zasadzie dyrekcja stale odmawia podpisania protokołu rozbieżności, blokując procedurę sporu zbiorowego, a podczas ostatniego wiecu przed bramami FAP w miejscu, gdzie tradycyjnie stała związkowa platforma z nagłośnieniem, zaparkowana została koparka. Następnie zaś okazało się, że „dopiero co” zmieniono organizację ruchu na parkingu i nie mogą na nim pojawiać się pojazdy powyżej 2,5-tony. Związkowa furgonetka była nieco cięższa (3,5 tony), co skutkowało wezwaniem przez ochronę policji z bloczkiem mandatowym. Ostatecznie platforma z nagłośnieniem stanęła przed wjazdem na parking. Stróże prawa natomiast jakoś nie interesowali się znajdującymi się na nim autobusami, z których każdy ważyła znacznie więcej niż wspomniane 2,5 tony. I nie były to tylko tony antyzwiązkowe.