Nasza strona internetowa wykorzystuje pliki cookie, m.in. do tego, aby wyświetlić dopasowaną ofertę oraz zbierać dane, dotyczące ruchu na stronie, które wykorzystujemy w celu jej dostosowywania do potrzeb użytkowników. Nie musisz obawiać się o swoją prywatność.
Pliki cookie zawierają wyłącznie anonimowe informacje.
Jeśli chcesz zrezygnować z korzyści, które dają Ci pliki cookie, możesz to zrobić, zmieniając ustawienia swojej przeglądarki. Tutaj dowiesz się, jak to zrobić.

Ankieta

Czekaj...

Tygodnik Solidarność

Tygodnik Solidarność

Rekreacja i kultura

W opracowaniu

 

Jest mediator, ale brak mediacji

2012-01-09

Wyznaczenie mediatora w wielozakładowym sporze zbiorowym obejmującym FAP, Powertrain, Sistema i Denso, a dotyczącym podwyżki wynagrodzeń o 500 zł dla każdego pracownika, potwierdziło w pierwszych dniach stycznia 2012 Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej (MPiPS). Jednocześnie wyrażając nadzieję, że opierając się na zasadach dialogu społecznego strony sporu osiągną porozumienie. Solidarność zadeklarował przystąpienie do mediacji i zwróciła się z wnioskiem o wskazanie nowego terminu ich rozpoczęcia. Niestety dyrekcje fiatowskich spółek cały czas nie zamierzają siadać do negocjacyjnego stołu razem z mediatorem.

Należy przypomnieć, że również w piśmie z 19 grudnia 2011, wyjaśniającym brak przedstawiciela MPiPS na posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego, wiceminister Radosław Mleczko podkreślił, że wskazany został mediator w wielozakładowym sporze zbiorowym „pomiędzy MOZ NSZZ Solidarność a wyżej wymienionymi pracodawcami”. Jednocześnie przypomniał, że prawo nie wyposażyło ministra „w żadne narzędzia mogące mieć wpływ na przebieg sporu zbiorowego oraz postępowanie mediacyjne, poza wskazaniem – na wniosek jednej ze stron – mediatora”. Słowem ministerstwo uznało, że spór zbiorowy istnieje i wywiązało się ze swoich ustawowych obowiązków wyznaczając mediatora.
Jednak samo postępowanie mediacyjne nawet się nie rozpoczęło, choć na początku listopada 2011 był nawet wyznaczony termin pierwszego spotkania. Nie doszło do niego, gdyż dyrekcja FAP – a za nią pozostałych fiatowskich spółek objętych sporem – zaczęła negować sam fakt istnienia sporu zbiorowego, choć został on rozpoczęty z zachowaniem wszelkich ustawowych wymogów oraz zarejestrowany przez Państwową Inspekcję Pracy. Ciągłe formalne odwoływanie się dyrekcji sprawia, że zamiast dialogu mamy prawną przepychankę, która zakończy się w sądzie, gdyż – jak zauważył Marek Walkiewicz, dyrektor Departamentu Dialogu i Partnerstwa Społecznego MPiPS – jedynie sąd może zarówno orzec utrudnianie prowadzenia sporu, jak również dokonać prawomocnego rozstrzygnięcia, czy spór zbiorowy jest prowadzony zgodnie z wymogami ustawy. Gdyż co do tego, że spór istnieje nikt rozsądny nie ma wątpliwości.
Niechęć pracodawcy do podjęcia mediacji sprawia, że nie można wypracować kompromisowego porozumienia, a tym samym spór zbiorowy nie może zostać zakończony. Co gorsza taki stan może trwać miesiącami – za sprawą prawników i procedury sądowej, która nie dość, że nie należy do szybkich, a do tego daje możliwość odwołania się do wyższej instancji.
(rd)